Szykowało się trudne spotkanie, ale… wcale aż takie nie było.
Do przerwy mogliśmy prowadzić 2:0. Ładna główka po rożnym i skuteczne wykończenie sam na sam dało nam dwubramkowe prowadzenie. Niestety. Proste błędy 2-1, słabe krycie przy wolnym w ostatniej akcji pierwszej połowy i remis do przerwy. Klasyka.
Druga połowa to dający się we znaki upał. Sobota 16, Dni Dzielnicy, zapach grilla, żar lejący się z nieba… Dobra nie jesteśmy „profesjonalistami” z ekstraklasy, żeby tak narzekać. Orzeł zaczął przeważać, a bramkę zdobyliśmy my. Przy interwencji nie popisał się bramkarz gości, który źle obliczył dośrodkowanie z rożnego, a piłka wpadła mu za kołnierz. Podziękowania dla wiatru. Orzeł jednak całkowicie zasłużenie wyrównał, strzałem z 20 metrów po długim rogu.
Pozostaje niedosyt, szczególnie po pierwszej części meczu. Jeśli wtedy wpadłaby na 3, to mecz byłby dla nas. W drugiej połowie Orzeł był jednak lepszy, więc ostatecznie wynik jest sprawiedliwy. Rywale już drugi rok z rzędu cieszą się z mistrzostwa na naszym stadionie…
Wynik: 3-3
Bramki: 2 Grzesiak, Sotnikov
Skład: Zachariasz – Niepsuj, Khrypunov, Sotnikov, Zapała – F. Madejski (Foltak), Dudziński, Pachacz, Twaróg (Borys) – Wcisło – Grzesiak