Załamanie pogody w sobotę ma być porównywalne z załamaniem nerwowym kibiców Borku po passie porażek z początku sezonu. Dlatego mecz z Kablem rozegramy na sztucznym boisku A̶W̶F̶u̶ AKFu.
Nawiązanie do początku sezonu nieprzypadkowe. Wtedy cztery przegrane z rzędu, a tu w zeszłym tygodniu niespodzianka! Już jest o niebo lepiej. Trzy punkty na wyjeździe na Prądniczance wlały trochę nadziei. Barceloną nie jesteśmy i nie zanosi się żebyśmy nią zostali, więc punkty musimy ciułać każdym sposobem, nawet grając niezbyt przyjemnie dla oka.
A spotkanie z Kablem łatwiejsze na pewno nie będzie. „Gospodarze” rozpędzeni, wicelider, ostatnio powieźli Bibiczankę piątkę do zera. Patrząc realnie musiałoby się coś nie zgodzić w logice, żeby wywieźć stamtąd punkty, ale piłka nożna na tym poziomie logiczna w żaden sposób nie jest.
Dlatego jedziemy walczyć o dobry wynik, tym bardziej że jest szansa złapać kontakt z zespołami przed nami. A to byłby sukces. Początek meczu w sobotę o 16:30!
fot. Kabel Kraków